Miłością moją bądź cichą
Widmem dnia kolejnego wyjątkowo przejrzystym
Upałem dłoni spoconej, dotykiem
Kochania wiecznością
Słodkością wyszukaną
Raju nieistniejącego ogromną bramą
Ogrodem duszy płonącej w milczeniu
Ogniskiem
Rosy kroplą poranną na pajęczej sieci
Otul mnie ciepłem ramienia
Zostań dwie chwile dłużej niż ja
Zawsze