niedziela, 28 grudnia 2014

Złych uczuć chłosta

Tandetnymi łzami zalana
Wieczór kontempluję
Okrutnych słów sztyletem przekłuta
Bez namysłu
Uczuciem złym opętane ostrze przebija myśli
Cale ciało wielokrotnie okaleczone
Niczym zwłoki ułożyłam wyciągnięte prosto
Spopiel mnie w kolejnym geście
Następnym słowem wychłostaj mocniej
Patrz jak krew spływa
Ciesz się tym kontrastem widoku
Napawaj się dumą czerwieni
Zauważ
Złap wspomnienie chwili ulotnej
Zło kolebie, puka
Mówi do Ciebie czule
Myślałam, że jestem szczęśliwa
Cieszyłam się myślą
Myślałam tylko...
Myślałam

czwartek, 4 grudnia 2014

Niewolicy miłości

Miłości poszukiwacze
Płascy niewolnicy
Nieświadomie dążący do samounicestwienia
Ważni gracze nieistniejącej gry
Mali, żałośni, skomlący
Na kolanach w niebiosa wpatrzeni
Wzrokiem przytulający chłód
Zapachem emanujący
Świeżością rosy
Policzka ciepłego dotykiem
Martwi

Upadek

Apogeum
Upadek zapomnianego anioła
Mroczny powiew histerii
Niespełnienie przewidziane
Ucisk
Zubożałość
Muśnięcie wiatru nieczułego
Korekta dawnych wspomnień
Plan działania uwięziony w mgławicy
Garść niewidoczna
Do wzięcia

wtorek, 2 grudnia 2014

Przestroga dnia

Spazm
Nocne wyznania
Słowa niezrozumiałe
Powieki przytłoczone oddechem mroku
Niebyt, niejasność, poddaństwo
Smak słodko-gorzkiej mocy
Krucha przestrzeń
Nieosiągalne, niemożliwe, niezbywalne
Kroki przemierzające dusze
Dno otchłani
Czeluść światłoczuła
Przestroga dnia
Nie

sobota, 29 listopada 2014

Obok

Czekam
Dopuszczam do siebie złe myśli
W niepokój obrastam
Niepewnością karmię głodną miłości duszę 
Nie sypiam prawie
Stoję obok
Przewracam się
Obserwuję
Szukam miejsca w innym świecie
Niedopasowanym
Krążę
Imaginuje przerażające obrazy 
Zmasakrowane wnętrzności wypluwam 

piątek, 24 października 2014

Pył emocji

Szarość
Ogon ciągnięty po ziemi
Skrzydła zniewolone
Pył emocji
Strzępek
Powtarzam się
Przypominam
Umysł własny przymierzam i przemierzam
Muzyką życia się otaczam
Głosem Twoim
Wyciągam ręce do Ciebie
Serce oddaję
Chcę
Tylko do Ciebie

środa, 22 października 2014

Oby jak najdalej

Drugiego pół tylko peronu
Niewidzialne ciało kolejowe
Uciekam przed Tobą?
Czekając na gest ręki wymowny
Jabłka czerwone
Jesieni owoce znośne
Namiętności kosztownej smak
Poranne figle obrzezane 
Antydepresyjne
Słodkie

środa, 1 października 2014

Zamknięcie

Puch z marzeń
Wiadro słodkich igraszek
Grań miłosna
Uprzęży bezpieczeństwa wybory
Otwórz pudło
Otwórz ramiona
Otwórz spróchniały umysł 
Napisz pięć słów pięć nut
Pięć kropel wyduś z siebie
Krwi 

wtorek, 30 września 2014

Bezerotycznie

Śliwkowe wino
Poezji nosiciel czulszy niż kochanek
Miłosnych gestów namiestnik
Koci głos, szept nadchodzącego poranka
Słyszę Twój oddech
Spokojny, otulony ciepłem
Wsłuchuję się w nuty 
Ósemki, szesnastki, ćwierćnuty grane na raz
Na dwa oczy zamykam
Powieki senne posiekane bezerotycznie
Koniec dnia bez
Noc "z"
I poranek pora przywitać...
Cisza

czwartek, 18 września 2014

Wyrok

Niekochania czas
Niespełnienia oddech zimny
W puste kieszenie zaglądający jednym okiem
Hipokryzją pałający
Czarnym płaszczem okryty szczelnie
Włosem rozwianym
Szum miasta nieznany
Wyrok zaoczny
Prawem w lewo skręcający

wtorek, 16 września 2014

Smok i ja

Snu powieka opadająca
Myślami krąży w głębi konarów drzew rozłożystych
Drąży
Dłutuje drewna przyjemny dotyk
Szlifuje gładką powierzchnię wyobraźni krętej
Znika w przestworzach dnia
Okrąża smugę dymu wieczornego
Witając ciemność
Określa stan skupienia miękkiego ciała
Szkli okna szybami z pajęczyn
Wiotkimi witkami dotyka smoczego języka
Skorupę zwilża macką dobra

wtorek, 2 września 2014

Noc

Wrześniowa zimna noc
Jesieni groźba
Dłonie splecione wizją ciepła 
Bez słów
Przekładamy stronę życia
Nie wychodzimy z wnętrza
Przeżywamy
Emocjami nieznanymi się otulamy 
Muskamy policzki rzęsami
Chłodu zapomnienie 
Nocy powłoka
Mięsistej wyobraźni rozkosz
Podniecenia stan niewytłumaczalny
Przyjemności tłusty kęs

czwartek, 21 sierpnia 2014

Bądź

Miłością moją bądź cichą
Widmem dnia kolejnego wyjątkowo przejrzystym
Upałem dłoni spoconej, dotykiem
Kochania wiecznością
Słodkością wyszukaną
Raju nieistniejącego ogromną bramą 
Ogrodem duszy płonącej w milczeniu
Ogniskiem 
Rosy kroplą poranną na pajęczej sieci 
Otul mnie ciepłem ramienia 
Zostań dwie chwile dłużej niż ja
Zawsze

wtorek, 19 sierpnia 2014

Poszukiwania bez mapy

Obudziłeś mnie
Bielmo odrzuciłam rozrastające się bezemocjonalnie, po cichu
Uczucia nijakie zagrzebałam w dole wspomnień
Wędrówkę nową rozpoczęłam
Bez mapy
Topograficznym zmysłem wiedziona
Miłosnych uniesień kartografią
Oddechy, słowa szeptane z mocą
Kolory przyszłości wymyślone
Barwy czarne może
Słońca promienie wyśnione
Usta wilgotne
Rozchylam

poniedziałek, 4 sierpnia 2014

Stan zapalny

Oddechu mi brak
Stan zapalny mnie przytulił
Medykamentem
Nadzieja odlotu rychłego
Dreszcze przeszywające
Słabość członków
Okrzyk chorych płuc
Gorąco ciała
Zewnętrze wilgotne, zabalsamowane
Głos niesłyszalny
Bezdźwięk
Gdzie jestem?

piątek, 1 sierpnia 2014

Ciemność

Ciemność widzę
Nieograniczoną niczym
Bezkres widnokręgu woalem mgły przykryty
Myśli goniące w nicość trzymam mocno na smyczach
Ciasne obroże zakładam
Plącze powrozy
Oślepiam konie Twoje wzrokiem
Bazyliszka spojrzeniem kąsam
Biegnę ciągnąc za sobą pawi ogon marzeń
Przedzieram się do Ciebie trzepocząc piórami
Jesteś
Przeznaczenia krokiem pierwszym

środa, 30 lipca 2014

Niemoc

Indolencja
Niemoc życzeń spełniania
Marzeniami brukowana nadzieja
Miłość niezauważona
Pragnienia
Snujące się ostrożnie
Czarnego kota krokiem wysublimowanym
Delikatnie omijającym rzeczywistość
Unosząca się wysoko mgła
Skrywa wszystko
Rozprzestrzenia zapach
Tego co nadchodzi
Jeśli nadchodzi

piątek, 25 lipca 2014

Księżnicza i on

Pot spływał po czarnym odwłoku
Potwór obnażył haczne zęby 
Uśmiech wizytowy opływający śliną przeraźliwej maszkary
Gładzącej księżniczki blade lico
Odwieczny pas cnoty
Chroni ją i odpiera natarczywy atak
Śnieżna kłódka zamknięta ognistym kluczem
Niebiańskiej urody oczy
Strachem malowane spojrzenie
Ekspresyjne

Przed snem czy we śnie?

Odległość ramion tylko
Miejsca ulubione na mapie ciała znajduję
Nie błądzę
Przez sen faluję
Wiję się
Jęczę
Otwieram oczy
Chcę więcej
Wtulam się w twe bezgraniczne ciepło
Nasycam zapachem
Krzyczę z rozkoszy dotąd nieznanej
Wplatam palce we włosy
Dotykam ust
Szukam językiem
Przybieram pozy 
Zasypiam

czwartek, 24 lipca 2014

Tak umrę

Ciepły
Miękki tembr głosu
Kanapy mojej weekendowej
Do wycałowania ciało na niej złożę
Na ostatnią chwilę
Nic wzniosłego
Umrę po prostu
Zapomniane moje kroki
Ścieżka wydeptana zarasta już dziką trawą
Smutku ni żalu ni łez nawet
Zniknę po cichu
W ściśnięte wnętrzności próbując wtłoczyć powietrze z trudem
Rozpłynę się bezdźwięcznie
Bez pogłosu

środa, 23 lipca 2014

Nie palę

Wśród pragnień wielu
Suczym jadem napoić cię do syta
Dym z papierosa
Wypuszczać spokojnie
Wpatrywać się w przekrwione oczy
Pełne najgorszych słów
Szperać w uczuciach
Przebierać palcami w przeszłości
Wyciągać skrzętnie schowane epizody
Dotykać drżących warg 
Smagać biczem blade emocje
Hipokrytyczne
Nie pale
Nadal

wtorek, 22 lipca 2014

Iluzja szczęścia

Zwariowałam
Opętałam się wrażeniem
Sama
Myślami zagalopowałam
Stworzyłam coś
W wyobraźni odkryłam rzeczywistość
Uwierzyłam w iluzję
Fikcją nazwałam życie
Biegłam
Uciekałam przed nią
Podnosiłam się z trudem ze ślepego błota
Bezskutecznie

Dać głos?

Krzyczeć chcę
Z nieszczęścia duszę obmywając
Drzeć się na cały głos
Gardła struny zdzierać z rozpaczy
W smutek swój zapakować prowiant na drogę
Donośnie wrzeszczeć
Zadawać proste pytania
Wykrzyczeć to co męczy jak ból niezlokalizowany
Wyrzygać głosem syf zajadły
Wołać...

Panna Nikt

Wyruchany emocjonalnie strzępek
Twojej niegdyś kobiety
Samotnie walający się fragment pewnej dotychczas całości
Skołtuniony element egzystencji byłej
Nieszczęściem i odrzuceniem
Ręce ciasno splecione
W stronę koron drzew
Wyciągnięta szyja
Nieba wołające zstąpienia
Krzyczące z rozpaczy ciało
Sponiewierana smaganiem zimna dusza
Jestem nikim
Nigdzie
Donikąd idę

niedziela, 20 lipca 2014

Kiedy leżę...

Ciało powleczone błyszczącą smugą 
Żaru lejącego się z nieba
Wiatru powiew wymarzony
Imaginacja
Spoczywa horyzontalnie
Odpoczywa
Myślami wędruję 
Szukam wspomnienia
Tęsknię
Próbuję przypimnieć sobie dotyk
Śmiech
Głos
Tęsknię
Przylotów i odlotów wizja
Nieodległa
Wtulam się słowami w obraz wyobraźnią malowany pod powieką

sobota, 19 lipca 2014

Odloty

Odleciałeś
Bladym świtem
Nieba kawałkiem wybranym
Zapachem nocy przetarłam oczy
Snem zalotnym pod powieką ukrytym jeszcze
Niebliskością już łóżko posłano
Jawą światła oślepiające
Widziane chwil kilka
Pożegnanie
Bez słońca jeszcze
Odloty

poniedziałek, 14 lipca 2014

Brak kierunku

Dźwięk kierunkowskazu
Dokąd jadę?
Paralizującego strachu bukiet
Chowam
Za plecami, pomalutku
Skrywam między prawą i lewą półkula
Przed sobą
Mijam tramwaje
Numery nieznane
Niebieskie
Rury wydechowe aut zagranicznych marek
Zabijają oddech 
Duszę się własnym tchnieniem
Zabijam niesmaku smak

piątek, 11 lipca 2014

Moja miłość

Zawieszenie
Krok do przodu nierealnie przezroczysty
Przysłonięte bielmem oczy
Zamglone emocje
Uwikłane w nadprzestrzeni
Pajęczyna oplecione kostki
Klatka bez drzwi
Niepewności mrok
Trawy kołysanie
W zieleń powoju ubranej
Miłość
Moja

wtorek, 8 lipca 2014

Nie wyważać drzwi

Przyszłam
Drzwi zamknięte wyważyłam topniejącym lodem
Słodyczą uwiodłam grzeszną
Pogłaskałam myśli rozedrgane
Zaczekałam w przedpokoju, aż zgaśnie światło
Stanęłam w płomieniach
Rozpalonego ogniska
Garnek z podwójnym uchem upadł na podłogę
Perski dywan plamiąc 
Nie mój

poniedziałek, 7 lipca 2014

Czereśnie

Owocową rozkosz
Czereśnia skrywa przede mną
Majstersztyk smaku
Miękkością ust spowity
Sok spływa po moich wargach
Miąższ słodki pestkę otacza
Czereśniowy kolor
Wyuzdanej kochanki przewodnik
Całuję tę cudowną strukturę
Wtulam się umysłem w zakamarki
Bawię się pestką
Językiem
Sięgam po kolejną
Odrywam ogonek
Zębami ściskam

Zwycięstwo

Bariery własne przełamać
Stanąć twarzą w twarz z lękami 
Przycisnąć je z całej siły do podłogi
Obłapić
Splątać ręce
Strach przed nowym zadusić czarnym dymem
Urwać głowe
Skręcić kark przebrzydły
Zaklebnować usta słodkim ironicznym pocałunkiem
Nie uciekać
Patrzeć prosto w twarz
Pokonanych obejrzeć z góry
Zaśmiać się donośnie
Echa wysłuchać 
Do ostatniego pogłosu
Zwycięstwa smakiem zaspokoić głód

niedziela, 6 lipca 2014

Klatka

Głód otwiera brzuch
Nieba
Nocą ciepłą, porankiem słonecznym
Myślami ukrytymi
Snuję się
Wiążę ręce
Znikam w klatce
Utkanej z własnych przeżyć
Łzy zamykają mi oczy
Słyszę głosy
Odbieram dźwięki podłe
Szukam rozdygotanym wzrokiem 
Ciebie?
Muzyka przybierająca wesołości nutę 
Mocne kroki
Potwór zbliżający się do mojej klatki
Znienacka 

Nowe

Napięcie
Nie do zniesienia stres zbędny
Nowe miejsce
Tak po prostu minąć jego próg
Wejść do środka
Znaleźć właściwe drzwi
Prostą rzecz zostawić prostą
Niekomplikować emocji
Wejść, być, wyjść
Cieszyć się nowości odkrywania chwilą
Spokojnie

sobota, 5 lipca 2014

Droga

Kroków pięć
Dzieli mnie od pościeli
Zasypiam drepcząc długą prostą
Drogą do siebie
Do wnętrza własnych zakamarków
Ukrytych 
Umysłem rozpościeram skrzydła
Ciągne je za sobą
Kula u nóg obu
Ciąży okropnością przeszłą
Minionym bytem, niebytem
Życiem, bez życia
Biegnę

Pożegnania chęć

Zaśniesz dla mnie na zawsze
Nieubłaganie
Czas, wskazówki niewiernej ruch
Spotkanie realności z marzeniami
Pogrzebane zostaną
Nie zatańczę na stole
Nie podaruję miętowej rozkoszy
Nie odpłynę teatralnym statkiem w nieznane
Nie rozpaczam
Nie czuję rozczarowania
Garść malin dam Ci na pożegnanie
Niebawem
Już może

Bez miłości

Nie kocham Cię
Żyję z dobrym dźwiękiem
Jednak marze o cieple Twojej otchłani
Dotyku wyjątkowym
Dłoni gubiącej się w mroku
Pościeli szeleszczącej
Miłości w nas nie ma?
Uniesienia i emocje tylko pojedyncze
Po zachodzie hiszpańskiego słońca
Znajdziemy?

piątek, 4 lipca 2014

Chcę być sama

Chcę być dziś sama
Ze sobą tylko się spotkać
Herbatę zaparzyć w małym dzbanku
Dla siebie tylko
Chcę być sama
Zamknąć okno w dowolnym momencie
Słuchać ciszy
Napawać się pięknem myśli przypływających znikąd
Tylko moich
Chcę być sama
Tylko na chwil kilka
Dni może, miesięcy
Nie na zawsze
Uśmiechać się do siebie codziennie
Nie wiedzieć niczego
Beztrosko kręcić koła spódnicą marzeń

Kropka nienawiści

Smutek po brzegi
Przelewa wannę nadzieją wypełnioną dotąd
Spojrzeń miłością owianych
Zabrakło dziś na półce ze snami
Czekam na zwrot nagrania
Zamykam oczy
Koszmar przeżywam w myślach
Walczę zacięcie
Wypożyczam Cię
Szarpię za ramię
Niezdecydowanie
.

czwartek, 26 czerwca 2014

Miłości duch

Miłością bądź wyimaginowaną 
Pod powieką we śnie jeszcze ukrytą
Marzeniem sennym
Na jawie pozostającym chwilę
Miłością bądź
Wyobraźni drzwi mojej otul tkanym kocem 
Przykryj dodatkową kołdrą duszę przemarzniętą
Dotknij ciała każdy zaspany skrawek
Miękkość zaproponuj dożywotnią
Głaszcz mnie po buzi
Przywołaj
Miłością bądź
Nieprawdziwą
Znikającą o słońca wschodzie

środa, 25 czerwca 2014

Liczydło z PRLu

Liczydło samotne
Korale przesuwające się
Z prawej na lewą
Bezużyteczny przedmiot
Relikt znanej przeszłości
Emocje zamknięte
W smutnych dziurawych koralach
Tworzywo sztuczne
Podobne uczucia
Potargane myśli
Ukryte w dziurkach
Wnętrze obnażone
Jednak nieczytelne
Zaduma
Recykling
Przyszłość

wtorek, 24 czerwca 2014

Windows

Myję okna przeznaczenia
Wycieram dokładnie każdą kroplę przeszłości
Zacieki krwawe poleruję czule
Do zaniku
Chucham na zimne szyby
Przecieram
Przeglądam się w nich
Skrycie zerkam w przyszłość
Z nadzieją
Dotykam zupełnie gładkiej powierzchni
Pucuję pieczołowicie
Szukam dotykiem
Wzrokiem
Znajduję

piątek, 20 czerwca 2014

Czary

Topielec w śnie mnie nawiedził
W stawie, którego nie ma, znaleziony
I drugi jeszcze, w innym stawie zamieszkały
Zamieniam życia, krążę
Własną kulę toczę z całych sił
Mierzę słabości
Ważę radość
Przyrządzam eliksir zapomnienia
Poszukuję składników miłości
Kocham się
Współczesna czarownica 

Oczekiwanie

Krzyku banalność rąk wyciągniętych
Usta otwarte w wymownym geście
Głowa jego na białej poduszce spoczywa
Mruczenie kota oszalałe
Komar cudem ocalały jeszcze
Oczekiwanie na koniec
Smutnej masturbacji owoc
Narodzony z samogwałtu rozkoszy
Milczący
Śmierć nie nadchodzi

poniedziałek, 16 czerwca 2014

Ucieczka w snu krainę

Nie płacę
Uciekam
Znikam w cienia ukryciu
Nie potrzebuję prywatności
Moszczę się w miękkiej pościeli 
Parafrazuję życie
Zamykam okiennice za dnia jeszcze
Powieki moje
Sen w technikolorze

Podglądacz

Wciągasz mnie
Jak sprężyna z rozmysłem lecz innym zamysłem naciągnięta wcześniej
Już
I już
Wsysasz
Ssiesz
To pochłania
Wciąganie wyciągniętych rąk, języków
Miłosny uchwyt wsysanych umysłów
Wewnętrzny nieplanowany armagedon
Przez dziurkę od klucza podglądany

sobota, 14 czerwca 2014

Noc

Senna dolina
Zbuntowany wewnętrzny performance płomieniami smaga ciało nagie
Noc bez gwiazd
Łóżko puste prawie
Zamknięte oczy wpatrzone
Wariatka w pełni kompatybilna z losem
Sztuka odgrywana wyłącznie dla siebie
Samotność tworzenia
Idealna cisza pustki

piątek, 13 czerwca 2014

Nie jestem

Staram się swobodnie oddychać
Otwierać i zamykać usta powoli
Oczy w okół głowy owijać
Przepaską z emocji nie zasłaniać dnia
Nie jestem Ci potrzebna
Do niczego
Nie jestem Twoja
Nie jestem wcale
Pora odpowiednia

Ciekawość

Gdybyś chwycił mnie za rękę
Poszłabym
Wiedziona ścieżką jeszcze nieznaną
Patrząc w świata trzy strony
Milczącym krokiem
Nieprzespaną nocą
Drogą kręta
Podążałabym
Gdybyś zatrzymał się i odszedł
Wybrałabym czwartą stronę
Nieznaną jeszcze cześć świata
Ciekawość zaspokojoną złożywszy
Bez Ciebie

czwartek, 12 czerwca 2014

Stan bez uczuć

W szufladzie zamieszkać
Zamknąć się w niej
Zostać tydzień
Dwa może
Odciąć się od wszystkiego nijakiego
Myśli złożyć w pudełku od zapałek
Między te dziewicze jeszcze i wypalone
Nie robić nic
Być bezuczuciowym nikim
Pozwolić duszy wegetować
Radości kule toczyć bezemocjonalną
Aż do pewnego świtu

środa, 11 czerwca 2014

Tu i teraz

Ciało moje odgrzebuje z popiołów
Duszę czyszczę z pyłu dramatycznego
Nie chcę planu
Nie chcę chcenia i niechcenia
Marzę o tym dniu 
Tej chwili trwającej teraz
Nie ubieraj mnie w przyszłości pióra
Duszę się w nich i topię
Unieś się ze mną ponad przestrzeń umysłów
Ponad skowronich wirów powierzchnię
Zostaw przeszłość zamkniętą w puszce na drobne
Rozrzucisz je na góry swojej szczycie

wtorek, 10 czerwca 2014

Zdrada

Tchórz w ludzką skórę odziany
Wąż podłym jadem strzelający
Gnida ukryta we włosach nowej kochanicy
W kompleksy wystrojony pajac różowy
Smutny na pokaz chłopiec
Wzbudzający winy poczucie kłamliwie
Słowo o nim zaginie
Myśl nie podąży już jedna nawet
Uczucia żadne

Milisekunda uniesienia

Słońce
Tandeta dnia wesoła
Niebo tylko twoje w tej chwili
Krótkiej
Uśmiech odlatujący
Skrzydła rozpostarte
Gotowe
Uniesienia milisekunda

poniedziałek, 9 czerwca 2014

Ucieczka

Głosami obcymi wypełniona
Dźwiękami baskijskiej gitary tknięta
Reflektory oczu
Ciemnowłose
Wyskakuje przez szeroko otwarte okno
W stronę ciszy
Uciekam

czwartek, 5 czerwca 2014

Wspinaczka

Rozkosz
Nieosiągalna prędkość przekroczona bez trudu
Wspinaczka miłosna
Wypięcie, podciągnięcie, wpięcie
Sprężysta lina dynamiczna
Ekspres łączący dwoje
Zaufanie bezgraniczne
Szczyt

wtorek, 3 czerwca 2014

Śmierci imaginacja

Ból
Przeszywający złożone ciało
Tępą wyimaginowaną igłą
Bez końca
Bez początku
Bez ucha
Ostry kęs
Nadgarstki wiotkie zupełnie
Korpus wijący się, spięty jeszcze
Krzyk
Okrzyk
Śmierci

czwartek, 29 maja 2014

Namiastka miłości

Daje Ci Słońca blask jeden tylko
Sałatkę z truskawek i żółtych owoców
Miłości namiastkę
Miętą doprawioną
Ukrytą
Poznaj ten smak na nowo
Znajdź spokój
Dotknij głębiny i wróć
Zapałaj pożądaniem
Pogłaszcz
Nie odchodź tam

Czekam

Oczekiwanie
Cierpliwych myśli taniec
Dzikie pląsy nadziei
Chciwe ręce w kieszeniach ukryte
Serce wypełnione po brzegi
Zamieszkane zwoje
Kłębuszki specjałów
Stepowanie
Rytm
Czas
Ten czas

wtorek, 27 maja 2014

Spacer

Mroźnym oddechem nocy otulona
Zapachem dna podparta
Idzie samotnie mijając kolejne drzewo
Las
Ciemność
Samotności chwile planowane
Myśli wiodące krętą ścieżką
Dźwięki wabią koszmaru obrazy
Donikąd
Stąd
Dotąd

Wolność

Głód
Zimno
Drgawki przeszywające słabe ciało
Łóżkiem podparte
Nogi
Kościste członki bez życia
Twarz pozbawiona emocji wszelkich
Martwe oczy
Zapadnięte policzki, które zapomniały o istnieniu słońca
Śmierć za progiem
Wolność

sobota, 24 maja 2014

Poranek

Słodyczą posmaruj mnie czule
Malinowym zapachem i smakiem
Dotknij mnie jakiej nie zna nikt
Sól drażniąca zmysły zupełnie inne
Powoli
Noc nocy
Dzień dnia
Poranek

piątek, 23 maja 2014

Tylko

Jestem nadąsana
Nieznany jest powodów tej sytuacji zaistnienia
Marzenia niespełnione przeszukuje
Nadgryzam pamięci zakamarki zakurzone
Przekładam kartki świadomości
wpełzając w mózgu strukturę
Nic

Niezaspokojenie ciała
Tylko

czwartek, 22 maja 2014

Tu i teraz

Szlafrok rozwiązanych zwierzęcych namiętności
Rozpusta w kolorze pomarańczy
Mięśnie czworogłowe nad wyraz zapracowane
Spojrzenia przeszywające myśli niepoukładane jeszcze
Smaki znane i odgłosy nienowe
Beztroska
Zapominam o tym co będzie jutro
Nadejdzie?

środa, 21 maja 2014

Spotkanie

Przemawiaj do mnie
Poruszaj
Zastanawiaj dźwiękiem każdym
Będę nasłuchiwać
Duszą
Umysł mój, twój
Spotkanie nieplanowane
Nieostatnie

Sen umysłu

Sen spokojnie spływał zapomnieniem
Umysł ułożył się na miękkiej poduszce
Ręce spoczywały nieruchomo
Kolana marzyły o tym, aby się od siebie oddalić
Uda gorącem pałające w ciszy
Pośladki jakby jedwabiem powleczone
Nie dziś

sobota, 17 maja 2014

Dusza

Drążę zbędne korytarze
Umysł rozgarniam krwawiącymi rękami
Szukam chwytu, uchwytu, przechwytu
Kurwie się
Drążę skałę myśli uporczywych
Wnikam wodą, śliną, krwią własną
Rozpuszczam grunt pod nogami
Kopię szeroki tunel
Włączam kolejkę rozkoszy
Odjeżdżam pociągiem pożądania
duszy


Fotel

Wygodnie ułożyłam się w fotelu
Twojego ciepła
Otworzyłam gazetę ramion na 6 stronie
Natarłam skronie oddechem pożądania
Obejrzałam okładkę duszy swojej
Uciekłam z fotela
Nie, nie teraz
Obraz zamkniętych dłoni
Moc marzenia
Przekazu koniec

Ciepło

Twarzy grymas
Oczy rozedrgane
Jęk kojący jej umysł
Palce wolno przesuwające się przy ciele
Język miękko opadający na skórę
Wolno
Jest blisko
Ciepło
Gromadzące się żartobliwe uśmiechy
Otwarte dłonie
Wyciągnięta szyja

piątek, 16 maja 2014

Gdybym wyszła

Gdybym dziś wyszła przez balkon
Wścibski sąsiad lornetką oczu zamglonych
dymem z setnego papierosa zerknąłby zdziwiony
Gdybym dziś wyszła oknem
Miałabym blisko
Do ziemi, powietrza, oddechu mrówki
Gdybym dziś wyszła balkonowym otworem  marzeń przestrzennych
Wszystko zmieniła na fiołków zapach
Miałabym sen
że grusza rodzi śliwki
a brzoskwinia obdarza obleśnie
słodkim koktajlem kajmakowym
Gdym dziś wyszła balkonem
wróciłabym oknem nad ranem
Patrząc jak śpisz zatrzasnęłabym snu drzwi
bezwiednie

Zimno zapomnienia

Zimno otaczało przestrzeń szarych centymetrów
Spoiwo nocy ukryte w maziei z uczuć
Nicość porastała zapomnienie
czarnym mchem
Gwiezdny pył zdobił szkaradę
Grawitacja przestała istnieć
Kometa koszmaru otoczyła ją swym kokonem
A podłe słowa wciąż krążyły w martwych umysłach
zapomnianych chwil

czwartek, 15 maja 2014

Niepokój

Niepokój rozbija komórki umysłu
Czuje podział mitochondriów
Zjadam język biologicznie wyparzony
Licytuje się przy cytokinezie
Obmacuje publicznie jądra
Mózg rodzi się na nowo
Neurony wirują w przestrzeni
Kopyta pali dym zmiany
Znajdź to
Teraz

Tramwaj

Nieporozumienie niedopowiedzenie
Niejasność myśli i słów wzajemna
Potęga umysłu nieograniczonego
niczym
Tramwaj przeciwbieżny
Rozjechany
Dom
Sen w kieszenie upchany wypełza
Spontaniczność umiera
Szaleństwo pożądania nienarodzone jeszcze
wepchane pod poduszkę

środa, 14 maja 2014

Język

Rozpustne usta obnażają figlarnego języka połać
Krople deszczu zaklęte czubkiem pieszczone
Delikatny dotyk namiętności
kroplami otoczony
Miejsce niezwykłe
Dzwon ognia
Pożądania majestat

wtorek, 13 maja 2014

Poranek

Gradem przeplatany deszcz odszedł
Liście tulące się w niespełnienia kroplach
rzucając
Rosa na trawie szepcze mroczne zaklęcia
Łzy nieba tandetą podszyte
Powiła je śmierć
idąc w dumnym orszaku poranka
Zostawione same sobie, skryte
Bezemocjonalne ścierwa
Miłosnego wymiotu odrzuty
Świeżość dnia je zabije
Już nadchodzi radość umierania